Małgorzata Goraj-Bryll,
dyrektor firmy ISC s.c.
Ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie im Adama Mickiewicza w Poznaniu specjalizując się w tematyce irlandzkiej (Recepcja Irlandii w Polsce na przełomie XIX I XX w).
Tłumacz literatury irlandzkiej i angielskiej, autor artykułów prasowych, audycji radiowych i telewizyjnych. Felietonistka różnych pism, ostatnio Rytmy zdrowia.
w latach 1991-1995 żona Ambasadora RP w Irlandii
od 1999 założyła i prowadzi ISC S.C, centrum zagranicznych szkół językowych.
Blog Małgosi
<=Poprzedni wpis: Nieobce języki tak zwanego senioraNastępny wpis: Marzenia...=>
Język obcy w pracy dodano 2010-10-27
Niby wszyscy wiemy, że dziś bez języka ani rusz, ale może warto przypominać o tym, że znajomość języka obcego nie tylko poprawia naszą możliwość zrozumienia świata i zdolności komunikacyjne ale też najzwyczajniej w świecie wpływa na wysokość naszego wynagrodzenia. Nie oszukujmy się, gdy szukają ludzi do pracy i chcą zaoferować kapkę więcej grosza, zawsze zapytają o nasze umiejętności językowe.
Ostatnio spotkałam się z pewną emerytką biegle posługującą się niemieckim, bo zna go od dziecka. Zaoferowano jej pracę etatową, 5 tysięcy miesięcznie na początek. Cisza biblioteki, szanowany instytut, 5 tysięcy jak nic by się przydało, a moja emerytka pracy nie chce… Za to chcą jej inni, tylko, że nie mają tego co ma emerytka. Języka. I takich miejsc gdzie potrzebują ludzi do pracy, pytając kandydatów o znajomość języka jest całkiem sporo. Pieniądze też nie najgorsze.
Ogólnopolskie Badania Wynagrodzeń prowadzone przez Sedlak & Sedlak wyraźnie wskazują na płace rosnące wraz ze znajomością języka. Odwiedźcie stronę www.wynagrodzenia.pl i sami zobaczycie, jak cenne są języki. Na czele stoi francuski i angielski ale warto przypominać że hiszpańskim posługuje się na świecie ponad 500 milionów ludzi, a to oznacza, że język niezmiernie może być przydatny. Warto też przestać boczyć się na rosyjski, którego uczono w dawnym czasie w szkole, co zamiast znajomością języka zaowocowało niechęcią.
Dziś inne czasy jak widać, języki obce w cenie a dostępność edukacji jak na talerzu. Potrzebna tylko decyzja, chcemy je znać, czy nie, pomogą nam w życiu i przeżyciu czy nie, chcemy się rozwijać czy też może pielęgnować jedynie językową klaustrofobię w której to wszystko, co w języku obcym, stanowi paniczne zagrożenie.
<=Poprzedni wpis: Nieobce języki tak zwanego senioraNastępny wpis: Marzenia...=>