Małgorzata Goraj-Bryll,
dyrektor firmy ISC s.c.
Ukończyła filologię angielską na Uniwersytecie im Adama Mickiewicza w Poznaniu specjalizując się w tematyce irlandzkiej (Recepcja Irlandii w Polsce na przełomie XIX I XX w).
Tłumacz literatury irlandzkiej i angielskiej, autor artykułów prasowych, audycji radiowych i telewizyjnych. Felietonistka różnych pism, ostatnio Rytmy zdrowia.
w latach 1991-1995 żona Ambasadora RP w Irlandii
od 1999 założyła i prowadzi ISC S.C, centrum zagranicznych szkół językowych.
Blog Małgosi
<=Poprzedni wpis: Marzenia...Następny wpis: Jak wybrać dobry kurs językowy?=>
Irlandczycy znów uciekają z kraju dodano 2011-02-11
Irlandczycy zaczynają już pełnym głosem mówić o kolejnej fali emigracji zarobkowej. Pierwszą pamiętam z wczesnych lat dziewięćdziesiątych. I znów po dwudziestu latach do Irlandii , wraca stare.
Tym razem Irlandczycy za wyspę pracy i szczęśliwości obrali Australię. Nic dziwnego, Australia jest dziś jednym z niewielu krajów których nie dopadła recesja, i może pochwalić się wskaźnikiem bezrobocia chyba najniższym w całym świecie. A to znaczy, że pracy jest pełno. Irlandczykom dobrze, nie muszą się szkolić w angielskim, choć jedną przeszkodę mają z głowy. Jadą żeby dostać pracę w służbie zdrowia, bo potrzebne są pielęgniarki. W sektorze budowlanym też brakuje wykwalifikowanych inżynierów.
W ciągu kolejnych lat przydadzą się Australii tysiące wykwalifikowanych imigrantów, i to pewno dobra wiadomość dla Irlandczyków. Najczęściej jadą ci, koło trzydziestki, zabezpieczają sobie wcześniej wizę z tymczasowym prawem pracy. Szacuje się, że na miejscu jest już z 30 tysięczna rzesza braci z Zielonej Wyspy.
A pamiętacie jak w Irlandii było nas wielu? Pamiętacie jak tam szukaliśmy zarobku?
Czyli wszystko się zmienia, albo wszystko zostaje po staremu. Zamiast Polaka w Dublinie, Irlandczyk buduje domy w Sydney. No I ma się dobrze, bo słońce w Australii mocniej grzeje, więc taki nie tylko zarobi, ale się opali… Tak więc Irlandia za którą mieliśmy iść w ślady znów nas przegania w osiągnięciach… Gorzkie, że właśnie takich. No ale widać jest tak, że jak już raz jesteś narodem co za pracą wędruje, tak zostaje i na zawsze. Nawet wtedy gdy masz swoje pięć minut sukcesu..
<=Poprzedni wpis: Marzenia...Następny wpis: Jak wybrać dobry kurs językowy?=>